Na stronie ChessArbiter.com mamy informację o nowym programie
ChessArbiter Pro 2016
[01.02.2016] Nowy program ChessArbiter Pro 2016
- Premiera nowego programu z silnikiem do kojarzeń "JaVaFo" dla turniejów indywidualnych i drużynowychJaVaFo jest zwenętrznym silnikiem realizującym kojarzenia systemem szwajcarskim (wariant "Dutch"). JaVaFo jest wykorzystywany przez FIDE jako wzorzec kojarzenia.
W najbliższej przyszłości ChessArbiter Pro 2016 zostanie przedłożony do certyfikacji FIDE.
- Nowy program można pobrać z działu "Pobierz" (wersja 6.01.)
- Koszt uaktualnienia oraz subskrypcji na pierwszy rok, dla
dotychczasowych użytkowników programu ChessArbiter Pro 2010 (licencja
dla sędziego) wynosi 100zł.
W kolejnych latach koszt rocznej subskrypcji to 50zł.
- Szczegółowy cennik zawarty jest w Komunikacie Organizacyjno-Finansowym PZSzach nr 1/2016 w punkcie 23.
We wspomnianym komunikacie finansowym PZSzach:
23. Cennik programów
23.1. Cennik dla programu ChessArbiter Pro 2016 – licencja dla sędziego
23.1.1. Opłata za zakup programu ChessArbiter Pro 2016 (licencja jednoosobowa dla sędziego) z prawem do jego rocznej aktualizacji – 300 PLN.
23.1.2. Roczna aktualizacja programu – 50 PLN.
23.1.3. Aktualizacja dla licencjonowanych użytkowników ChessArbiter Pro 2010 do nowego ChessArbiter Pro 2016 - 100 PLN.
23.1.4. Zmiana danych użytkownika w licencjonowanej wersji - 30 PLN.
23.2. Cennik dla programu ChessArbiter Pro 2016 – licencja dla organizatora
23.2.1. Opłata za zakup programu ChessArbiter Pro 2016 (licencja dla organizatora) z prawem do jego rocznej aktualizacji – 900 PLN.
23.2.2. Roczna aktualizacja programu – 100 PLN.
23.2.3. Aktualizacja ChessArbiter Pro 2010 (licencja organizatora) do nowego ChessArbiter Pro
2016 (licencja dla organizatora) - 700 PLN.
23.2.4. Zmiana danych użytkownika w licencjonowanej wersji - 50 PLN.
23.3. Cennik dla programu ChessArbiter Pro 2010
23.3.1. Opłata za zakup programu ChessArbiter Pro 2010 z prawem do jego rocznej darmowej aktualizacji – 210 PLN.
23.3.2. Zmiana danych użytkownika w licencjonowanej wersji - 30 PLN.
Na jego temat rozgorzała dyskusja na
forum szachowe.pl (fragmenty)
- fuszer Należy pochwalić samokrytykę Panów od chess arbitra. Zrozumieli, że sami
nie będą w stanie nigdy stworzyć silnika do kojarzenia, który
przeszedłby testy FIDE.
Policzyli następnie, ile musieliby zapłacić dobremu programiście za napisanie takiegoż silnika.
Przełknęli dumę i zdecydowali się użyć cudzego darmowego rozwiązania, aby więcej zarobić.
- Cesar Otóż Panie kolego fuszer, szczerze powiem, że wiecej ludzi takich jak
Pan i każda firma IT idzie na dno, mam nadzieję, że nie spotkam Pana
nigdy w charakterze programisty w firmie w której pracuję albo będę
pracował, bo obawiałbym się o losy tej firmy. Istnieje takie pojęcie w
IT jak "reinventing the wheel", jeśli ma Pan ochotę tworzyć rozwiązania
na własną rękę, i wynajdywać koło od nowa, to proponuje robić to w
zaciszu domowym marnując własne pieniądze a nie innych. 99% rynku IT
bazuje na jakichś OpenSourcowych rozwiązaniach lub gotowych płatnych
bibliotekach. Tylko niewielki odsetek R&D robi coś od nowa. Taka
jest rzeczywistość. Ja mam generalnie zasadę jak się na czymś nie znam
to nie wypowiadam się a hejtować to proponuję na onet.pl. Tam jest sporo
takich jak Pan.
- hajdzik Mnie zawsze uczono: jak masz robić byle jak - nie rób w ogóle.
Nie jest to program darmowy, więc klienci mają pewne wymagania - które trzeba spełnić.
Gdybyśmy mieli do czynienia z programem darmowym - to możemy ponarzekać i ewentualnie zmienić program.
Ale
"niestety" Arbiter jest płatny - więc dla samej przyzwoitości powinien
działać w stopniu nie utrudniającym pracy sędziom prowadzącym turnieje.!
- thinkerteacher Ja z "kolegą" Cezarem miałem niestety bezpośredni kontakt. Było naprawdę
zajebiście. Najpierw przez kilka miesięcy mnie oszukiwał, a potem (w
końcu) sprawa się wyjaśniła (powiedział w końcu prawdę). Nigdy w życiu
od niego już nic nie będę chciał. Dla mnie jest spalony, więc jeśli tacy
ludzie pracują nad CA, to nie dziwię się, że to wszystko STALE będzie
się sypać. I nie mówię tylko z poziomu "tak mi się wydaje", tylko z
praktyki - w obu wypadkach (kontakt z Cezarem oraz programem) moje
doświadczenia były negatywne.
- ŁowcaAndroidów Cała Polska szachowa używa ponieważ cała Polska szachowa zapłaciła
pieniążek za to. Ja ze swojej strony muszę przyznać, że nie żałuje
wydanych 250zł za starą wersję CA. Później pojawiały się jakieś
upgrade'y, licencje itd itp, ale nie było mi to potrzebne.
- kolokwium Z punktu widzenia organizatora ważna jest reklama w internecie, a strona chessarbiter.com/turnieje jest bardzo popularna.
Z
punktu widzenia sędziego ważna jest też dostępność do bazy zawodników
CR i rejestracja turnieju w CR. W tym przypadku monopol ma CAP 2000+.
- rutra Chyba niepotrzebnie napisałem o pojawieniu się nowej wersji Chessarbitra
po czym powstała ta cała dyskusja. Napiszę może jak to wygląda z mojej
perspektywy.
Jako, że lubię być na bieżąco widząc na stronie
chessarbitra, że pojawiła się nowa wersja (wyszczególnione czerwonym
kolorem) postanowiłem dokonać aktualizacji tak jak to robiłem do tej
pory. Po wprowadzeniu klucza wyświetlił mi się komunikat o błędzie numer
101. Napisałem e-maila do PZSzach i w odpowiedzi dostałem informację,
że Chessarbiter Pro 2016 nie jest zależny od Chessarbiter Pro 2010 (nie
działa na tym samym kluczu). Nowy klucz należy kupić (w moim przypadku
100zł), a informacja o tym na stronie chessarbitra ukazała się kilka dni
później. Jako, że w najbliższym czasie raczej nie będę sędziował
żadnego turnieju postanowiłem wrócić do wersji 5.49. Po dokonaniu
"aktualizacji" (z 6.01 na 5.49) znów pojawił się błąd numer 101.
Odinstalowałem program i ponownie zainstalowałem (tylko wersje 5.49)
jednak nadal pojawiał się komunikat o błędzie. Gdy w trybie
demonstracyjnym chciałem utworzyć turniej program się zamykał.
Ostatecznie kupiłem klucz do tej nowej wersji (raz na 6 lat to nie jest
duży wydatek).
- kolokwium Bardzo dobrze, że napisałeś o nowym programie (bo jak wynika z Twojej
korespondencji z PZSzach, Związek uważa TO za inny program) gdyż nie
każdy sprawdza czy jest nowa wersja programu.
Mnie ciekawi i martwi
to, że nie mogłeś zainstalować wersji 5.49 za którą zapłaciłeś. I nie ma
znaczenia to, że jest nowa wersja programu (a nawet i "nowy" program).
Ważne że chcąc używać starszą wersję, właściciel programu uniemożliwił
ci to. A przecież masz licencję na ową wersję.
- rutra Mógłbym napisać, ale w sumie jest mi już wszystko jedno gdyż zapłaciłem
za nową wersję (6.01) i nie mam potrzeby wracać do wersji 5.49
W sumie, to są dwie ważne sprawy:
- CAP (2016) może nareszcie otrzymać licencję FIDE bo nie będzie niezgodności z kojarzeniem
- Może to przypadek, a może celowa działalność. Chodzi mi o sprawę rutry. Jako legalny użytkownik wersji CAP 2010 v. 5.49 ma prawo ją używać. Tak przed, jak i po zainstalowaniu (i odinstalowaniu) demonstracyjnej wersji 6.01 CAP 2016.
Podobnie jak z systemem operacyjnym. Jak ma ktoś Windows XP to nadal może go instalować i rejestrować zgodnie z posiadaną licencją. To, że Microsoft już nie wspomaga tego programu nie świadczy o tym, że nie można go legalnie używać i np. po wymianie dysku znowu go zainstalować.
Rutra opłacił nową wersję i zrezygnował ze starej. Ale czy inni też mają zrezygnować? Co na to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów?
Nie wiem jaka jest różnica miedzy CAP 2010 v. 5.49, a CAP 2016 v. 6.01. Jednak jeżeli tylko/aż zamiast wewnętrznego kojarzenia wprowadzono obsługę JaVaFo, to uważam, że 100 zł to przesada. To przecież nie nowy program ale wersja (aktualizacja) starego.
Pamiętajmy, że użytkownicy kupowali CAP wiedząc że nie ma on licencji FIDE (w każdej chwili FIDE mogła nie przyjmować sprawozdań z turniejów) oraz zapewnieniami (coraz słabszymi) na zebraniach sędziów o pracach nad otrzymaniem owej licencji.