piątek, 1 maja 2015

A w maju jadąc na przedniej platformie tramwaju...

Szachowy maj jak zwykle zaczyna się szeregiem turniejów z okazji świąt pracy, flagi, konstytucji. Majowe nieróbstwo dla (prawie) wszystkich. Szachiści pracują albo grając, albo obsługując grających.
Abym nie zapomniał jak drewniany skoczek skacze i jak się dźwignię zegara naciska pojadę do Tarnowskich Gór (historyk prawił, że właściwie to Tarnowskich Dziur z powodu sztolni) na zamek (Tarnowice Stare). turniej (P'15) organizuje człowiek orkiestra (bębny, trąbki i organy oraz przejmujący wokal) jakim jest Tadeusz Bobecki. W trakcie turnieju i po nim organizatorzy zapewnią nie tylko średniowieczną rozrywkę dla gawiedzi.



3 maja blitz w Mistrzostwach Katowic P'3+2.


Na co liczę? Na mile spędzony czas. Bo wyniki raczej będą marne. Głównym problemem oprócz ogrania będzie to, że mogę spać. Tak to już jest jak się jeździ na turnieje po nockach. Ale ktoś musi pracować aby bawił się ktoś.

Troszkę lepiej będzie na konferencji w Chorzowie 23 maja. Rozpoczęcie dokładnie o tej godzinie .... co kończę pracę. Cóż, szybka ale bezpieczna jazda i spóźniony wejdę na salę obrad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz